Co mają wspólnego bajki Walta Disney’a z kreatywnością zespołu?

Walt Disney kojarzy się nam wszystkim z bajkami dla dzieci oraz Disneylandem. Jako legenda filmu kreował nasze wyobrażenia a jego produkcje były źródłem naszych fantazji, kiedy byliśmy dziećmi. Żaden człowiek nie zbudowałby tak wiele bez odpowiedniego podejścia. Mało kto wie (Wikipedia nic na ten temat nie mówi), że jest autorem strategii planowania i realizacji przedsięwzięć oraz pobudzania kreatywności.

walt-disney

Przeszukując Internet za ćwiczeniem, które pokazywałoby różnicę pomiędzy Agile oraz Waterfallem, natknąłem się na strony opisujące właśnie strategię Disney’a. Przypomniałem sobie jak kilka lat temu uczestniczyłem w ćwiczeniu planowania z wykorzystaniem tej strategii. Dokładnie rok temu, próbowałem przedstawić to narzędzie moim kolegom w firmie. Gdy zauważyłem sceptycyzm i niedowierzanie na twarzach moich kolegów, zrezygnowałem z kontynuowania tego tematu. Do wszystkiego należy dojrzeć i teraz jest chyba odpowiedni czas, aby wrócić do tego wątku.

Wygląda na to, że narzędzie Disney’a jest dobrą metodą postępowania zespołu, aby spojrzeć na złożony problem z wielu perspektyw oraz dystansu. Pozwala znaleźć rozwiązanie nawet w beznadziejnych sytuacjach oraz ułatwia wykrywanie niebezpieczeństw, które mogą mieć wpływ na efekt końcowy. Aby nauczyć zespół jak korzystać z tej metody można wykonać odpowiednie ćwiczenie na retrospektywie.

Kiedy korzystać?

  • Brakuje kreatywności w zespole i chcemy ją pobudzić
  • Wiemy co, ale nie wiemy jak coś zrobić
  • Kiedy otrzymane zadania są nierealne
  • Członkowie zespołu mają skrajne osobowości (krytykują wszystko lub mają wiele pomysłów a nie potrafią ich wdrożyć)
  • Chcemy poprawić komunikację w zespole

Ktoś może powiedzieć: Ale ja znam inne powody? Pewnie też będzie miał racje, ale ja wybrałem te z którymi miałem do tej pory styczność. Wydaje mi się, że najpełniej opisują różnego rodzaju problemy które mogą zostać rozwiązane stosując narzędzie Disney’a.

Jak używać?

Kluczowym jest zdefiniowanie ról, w jakie zespół powinien się wcielić, aby móc rozwiązać złożony problem. Każda z poniższych ról odgrywa duże znaczenie w praktycznym wykorzystywaniu tego narzędzia. Disney potrafił odpowiednio posługiwać się wszystkimi trzema.

  • Wizjonera
  • Krytyka
  • Realisty

Wizjoner odpowiedzialny jest generowanie pomysłów rozbudzających wyobraźnię w taki sposób, aby wizja odpowiadała zadaniu które mamy rozwiązać. Stworzone wyobrażenie nie musi odpowiadać rzeczywistości i pozwala wręcz zespołowi „bujać w obłokach”. Pobudzenie naszych fantazji może skutkować naprawdę szalonymi rozwiązaniami. Ludzi skłonni do fantazjowania z pewnością będą w swoim żywiole. Przyjmując rolę wizjonera powinniśmy zadawać sobie pytania:

  • Jaki jest mój cel?
  • Jakie korzyści zostaną osiągnięte?
  • Kim chciałbym zostać?

Rolą krytyka jest znajdowanie słabych stron naszych pomysłów oraz definiowanie ryzyka wystąpienia sytuacji niepożądanych. Taki „smerf maruda” doskonale będzie nadawał się do tej roli. Czarnowidztwo, panikarstwo czy złośliwości powinny wyjść z nas na światło dzienne, tak abyśmy dostrzegli największe niebezpieczeństwa naszego rozwiązania. Obowiązkiem krytyka jest odpowiedź na pytania:

  • Co może się nie udać i dlaczego?
  • Co ktoś może stracić w wyniku niepowodzenia?
  • Jakie jest ryzyko porażki?
  • Co i kto może kłaść kłody pod nogi?

Realista zbiera wizje, wszystkie pozytywne i negatywne opinie i próbuje wdrożyć pomysły w życie. w sposób uporządkowany przekłada wizje na plan realizacji omijając wszystkie słabe strony. Rolą realisty jest odpowiedzenie sobie na pytania:

  • Jak to coś zrealizuję?
  • Co posiadam, a czego mi brakuje?
  • Kto będzie potrzebny do realizacji?
  • Ile to będzie kosztować (lub jak długo to zajmie)?
  • Jak zmierzę osiągnięty cel?

Teraz, kiedy już wiesz w jakie role będziesz się wcielał, należy wyznaczyć trzy miejsca w twoim otoczeniu odpowiadające za poszczególne stany emocjonalne (role). Najlepiej będzie, jeżeli miejsca te faktycznie będą kojarzyły się z wymienionymi rolami lub odczuciami. Odczucia pozytywne łącza się z rolą marzyciela, natomiast negatywne z rolą krytyka. Rola realisty odpowiada odczuciom satysfakcji z prawy itp. Jeżeli nie ma w twoim pobliżu takich miejsc to możesz wyznaczyć te miejsca oznaczając je np. kartkami papieru z podpisanymi rolami.

W przypadku, kiedy wyznaczyliśmy miejsca, które nie odpowiadały stanom emocjonalnym z przeszłości musimy przeprowadzić kotwiczenie stanu. Polega to na tym, że przechodząc do miejsca odpowiadającemu roli marzyciela przypominamy sobie wyraźnie sytuacje pozytywne, w których doświadczyliśmy wewnętrznej motywacji do działania lub wpadliśmy na pomysł. Pozytywne emocje wiążą się często z naszym dzieciństwem, więc możemy również przywołać nasze wspomnienia.

Następnym krokiem jest kotwiczenie stanu krytyka. Przechodzimy do miejsca, które wyznaczyliśmy dla tej roli i próbujemy przywołać jak najbardziej dokładne wspomnienia sytuacji negatywnych, w taki sposób abyśmy wręcz poczuli to ponownie.

Ostatnim etapem kotwiczenia jest rola realisty. Kotwiczenie tego stanu przeprowadzamy poprzez przywołanie wspomnień, w których udało nam się zachować emocje na wodzy, kiedy nie byliśmy zarówno optymistami ani pesymistami. Wspomnienia odpowiadające roli realisty to zwykle sytuacje proste z naszego codziennego życia bez dodatkowych bodźców emocjonalnych.

Kotwiczenie stanów emocjonalnych możemy wzmocnić poprzez kilkukrotne powtórzenie tego procesu oraz odpowiednią postawę ciała. Marzyciel to postawa otwarta i radosna. Krytyk to przeciwieństwo marzyciela, więc odpowiada temu postawa zamknięta i przygaszona. Postawa realisty to sylwetka wyprostowana patrząca w dal.

Teraz możemy przejść to samego sedna ćwiczenia. Rozpoczynamy od dokładnego określenia tematu, który nas nurtuje. Następnie przechodzimy do miejsca oznaczonego dla marzyciela i zgodnie z jego rolą generujemy niczym nieskrępowane pomysły, fantazje i wizje. Kiedy mamy już wystarczającą ilości pomysłów przechodzimy do roli krytyka i próbujemy znaleźć najbardziej pesymistyczne scenariusze które wywracają do góry nogami wszystko to co udało nam się wymyślić do tej pory. Następnie przechodzimy do roli realisty i bazując na naszej pomysłowości oraz katastroficznych wizjach próbujemy rozwiązać nasz problem. Tutaj jest miejsce na analizę mocnych i słabych stron naszych koncepcji oraz sprawdzenie kosztów.

DisneyProces ten należy powtórzyć kilkukrotnie, aż do momentu, kiedy stwierdzimy, że w żadnym z miejsc nie mamy już nic do dodania. Niektóre opisy ćwiczenia mówią o kolejności przejścia marzyciel – realista – krytyk. Ja jednak wybrałem kolejność marzyciel – krytyk – realista, aby będąc w trzeciej roli mieć już informacje z obu poprzednich stanów. Taka kolejność może skrócić proces kolejnych iteracji.

Inną modyfikacją tego ćwiczenia jest dodanie roli neutralnej. Rola neutralna umożliwia oczyszczenie umysłu ze wszystkich innych emocji i pozwala popatrzeć na sytuację z innej perspektywy. Wprowadzając ten trzeci stan należy postępować analogicznie jak dla trzech pozostałych stanów.

Na zakończenie ćwiczenia spisujemy nasze wszystkie wnioski (i tutaj rola neutralna również się nam przydaje). Należy opisać je w czasie teraźniejszym oraz formie twierdzącej, w sposób zwięzły i bez zbędnej „makulatury”.

Jak widzicie, samo ćwiczenie nie jest trudne a korzyści mogą być ogromne. Pozwala przeanalizować złożony problem z kilku perspektyw i wybrać najbardziej właściwe rozwiązanie z akceptowanym poziomem ryzyka. W efekcie nie tylko rozwiązujemy nurtujący nas problem, ale również motywujemy realistów, dajemy szansę marzycielom a krytykom dajemy wiarę na sukces a zespołowi kreatywność.

W jednym z następnych postów postaram się przygotować przykład ćwiczenia oraz opisać nowe reakcje ludzi na bajkową strategię Disney’a 😉

 

 

Jedna uwaga do wpisu “Co mają wspólnego bajki Walta Disney’a z kreatywnością zespołu?

  1. Pingback: Praktyczne ćwiczenia metodą Walta Disney’a | Marcin Góźdź

Możliwość komentowania jest wyłączona.